Ruiny zamku w Olsztynie usytuowane na tzw. szlaku Orlich Gniazd Jury Krakowsko – Częstochowskiej, można zwiedzić z psem. Przy wejściu widnieje regulamin zwiedzania obiektu, zgodnie z którym pies powinien być prowadzony na uwięzi i w kagańcu. Czworonogi wchodzą na zamek bezpłatnie.
Tuż za bramą główną psy muszą zmierzyć się z kamiennymi schodami. Nie są strome, czy niebezpieczne, ale mogą być wysoką przeszkodą dla małych psów. Przy schodach ustawione są ławki i kosze na śmieci. Tam możemy wyrzucić to, co posprzątamy po psie. Bezpośrednio przy ruinach śmietników już nie znajdziemy.
Podczas zwiedzania trzeba szczególnie uważać na łapy psa. Na terenie całego zamku leży mnóstwo potłuczonego szkła, butelek, puszek i innych śmieci. Łatwo więc o skaleczenie. Są też miejsca niebezpieczne, jak np. przepaść, więc tam trzeba szczególnie zwrócić uwagę na czworonoga.
Z zamku w Olsztynie można przespacerować się w stronę Rezerwatu „Sokole Góry”. Jest on zlokalizowany w odległości ok. 2 kilometrów od ruin. Z racji tego, że to rezerwat obowiązuje zakaz wprowadzania psów. Jednak sam spacer w stronę rezerwatu np. czerwonym szlakiem i powrót szlakiem żółtym zajmie około godziny i będzie dodatkową atrakcją dla psa.
Pozdrawiam,
A.
Witam, czy na wejściu bardzo się czepiają o ten kaganiec? Bo widzę, że na zdjęciach piesio jest bez, a ja też tego nie praktykuję 😉
Byliśmy poza sezonem, więc z obsługi nikogo nie było. Tija weszła bez kagańca, bo… my nawet takiego gadżetu dla niej nie mamy. 😉 Śmiało jedźcie, najważniejsze jest to, żeby pies był na smyczy. I chyba też lepiej poza sezonem, żeby uniknąć tłumów.
Witam. Właśnie wróciliśmy. Świetne miejsce, psiak wszedł bez problemu, bez kagańca, bez biletu.
Pozdrawiamy i lecimy w kolejne miejsca