UWAGA! W dniu 13 sierpnia 2019 roku napisał do nas Piotr Dziki – specjalista ds. edukacji ekologicznej w Zespole Parków Krajobrazowych Województwa Śląskiego Oddział w Żywcu z informacją, że w poniższym wpisie opisano przejście szlakiem niebieskim, prowadzącym z Wisły na Baranią Górę. Trasa ta przebiega przez obszar rezerwatu „Barania Góra” i niestety nie można tego odcinka pokonywać z psem. Szczyt Baraniej Góry można zdobyć wędrując z psem innym szlakiem, który nie przebiega przez rezerwat lecz biegnie jego granicą. Na Baranią Górę z psem można dojść szlakami, które nie przechodzą przez rezerwat np. zielonym od strony Malinowskiej Skały lub czerwonym od strony Magurki Radziechowskiej.
Jak napisał do nas Piotr Dziki – informacje przekazane przez pracownika ZPKWŚ O/Żywiec, o których mowa we wpisie wynikają prawdopodobnie ze zwykłego nieporozumienia lub niezrozumienia się pomiędzy osobami rozmawiającymi.
Informujemy więc, że zdobywanie Baraniej Góry z psem śladem naszej wyprawy opisanej poniżej naraża turystów na łamanie przepisów i wynikające z tego konsekwencje. Sami decydując się na wyprawę tym szlakiem mieliśmy świadomość, że wchodzimy na teren rezerwatu, ale z uwagi na pozwolenie pracownika ZPKWŚ O/Żywiec byliśmy przekonani, że to jak najbardziej legalne wejście.
—
Barania Góra to drugi pod względem wysokości szczyt Beskidu Śląskiego. I chociaż położony jest na terenie rezerwatu przyrody, to można zdobyć go z psem!
Po pokonaniu siedmiu kilometrów byliśmy na szczycie. Trasa do najłatwiejszych nie należała. Początkowo prowadziła asfaltem, z czasem kamienistą drogą, a momentami po kamieniach przez potok. Dla psa nie stanowiła jednak żadnej trudności. Zdarzało się, że na trasie było dość stromo, więc wtedy szczególnie trzeba było uważać na pupila. Na Baraniej Górze znajduje się wieża widokowa, na którą również można wejść z psem. Niedogodnością dla czworonoga mogą być schody z metalowej kraty prowadzące na górę.
Ze szczytu zeszliśmy czerwonym szlakiem w kierunku Polany Przysłop. Tam w Schronisku PTTK Barania Góra – Przysłop psy są bardzo mile widziane. Można z nimi wejść do środka oraz przenocować. Za nocleg pupila nie jest pobierana opłata. Poza tym na tarasie dostępna jest miska ze świeżą wodą.
Ze Schroniska dotarliśmy do czarnego szlaku i udaliśmy się w kierunku Wisły Czarne. Trasa powrotna w sporej części prowadziła asfaltową drogą. Łącznie przeszliśmy ponad 18 kilometrów. W wyprawie towarzyszył nam Ado – nieustraszony Jack Russell Terrier i przyjaciel Tiji ze szczenięcych lat.
Super. Idę jutro i Wasz wpis bardzo mi pomógł.
Bardzo się cieszymy! 🙂 Dajcie znać, jak było! 🙂
Fantastyczna sprawa z tym blogiem! Bardzo dużo podróżujemy, dzieci troje, więc musi być ciekawie – i staramy się zabierać ze sobą psa. Za granicą praktycznie nie ma problemu. Knajpy, sklepy, szlaki, spływy, wesołe miasteczka nawet, gdzie kto chce. U nas większość miejsc też jest już przyjazna, chociaż plaże nie wszędzie – najgorzej jest w Tatrach. Uwielbiamy góry, złaziliśmy je od Bieszczad po Karkonosze, wszędzie z psem – tylko jak ruszamy w Tatry to trzeba go zostawiać w domu 🙁 Teraz na Wielkanoc wybieramy się w okolice Stryszawy. Brać…? Nie brać…? Dzięki Wam wiem, że jedziemy spokojnie w szóstkę 🙂
od Bieszczad? Jak ma się sprawa z piesiami w Bieszczadach… mieliśmy tam jechać z naszym pupilem, ale niestety zakazy wprowadzania psów do Parku nas odstraszyły, a szkoda, bo to piękne i jedyne góry w których nie byliśmy. Są tam w ogóle tereny, szlaki na które można zabrać pieska?
P.S Blog świetny, przejrzysty i mozna znależć ciekawe inspiracje do wędrówek 🙂
Świetny wpis i informacje.
Bardzo dziękuję za pomoc w podjęciu decyzji 🙂
W Bieszczadach z psem nie można tylko na terenie Parku, poza terenem jak najbardziej. Jest mnóstwo tras do przejścia z psem, byliśmy tydzień temu i Nasz labrador to potwierdza 🙂
Ja jadę jutro z moim Jack Russellem na barania górę 🙂 mam nadzieję że będzie wszystko ok. Fajna sprawa z tym blogiem, oby więcej takich wpisów 🙂
I jak było? 🙂
Witam którym szlakiem można iść z pieskiem