Od ubiegłego roku Łeba znana jest właścicielom czworonogów z plaży dla psów. Przetestowaliśmy to miejsce. Do psiej plaży najlepiej dotrzeć od strony ul. Jachtowej lub Turystycznej. Spacery z psami dozwolone są na odcinku 300 metrów.
Miejsce jest wyraźnie oznakowane, a mimo to w szczycie sezonu zamiast od wypoczywających i ich psów, roi się tam od turystów bez czworonogów.
W strefie dla pupili zgodnie z regulaminem psa trzeba trzymać na smyczy i w kagańcu. O ile z pierwszym punktem można się zgodzić, o tyle drugi był dla nas nie do przyjęcia. Szczególnie w ciepły i słoneczny dzień.
Tutaj złamaliśmy tę zasadę i pies przebywał na plaży bez kagańca. Psa trzymaliśmy na linie, by mógł czuć się swobodnie, ale jednocześnie nie przeszkadzał innym wypoczywającym. Pies korzystał z plaży i z wody. Ciągle jednak nie było tak, jak się tego spodziewaliśmy.
Na psiej plaży brakuje koszy. Specjalnych, na psie odchody, nie udało nam się dostrzec. Tradycyjne kosze na śmieci są, ale zlokalizowane w dość dalekiej odległości od siebie. To kolejny i spory minus tego miejsca. Małym komfortem jest paradowanie przez pół plaży pomiędzy wypoczywającymi z workiem i psią kupą. Plaża dla psów w Łebie jest mocno przereklamowana i zdecydowanie nie warto tam jechać.
Pozdrawiam!
A.