Położony na granicy Bytomia i Tarnowskich Gór. Jedno z ciekawszych miejsc pod względem przyrodniczym w województwie śląskim. A czy Segiet jest przyjazny dla psów?
Jakiś czas temu zostałam zapytana o rezerwat Segiet pod kątem wypadu z psem. Nie potrafiłam nic na ten temat powiedzieć, bo jeszcze tam nie byłam i w końcu postanowiłam sprawdzić to miejsce. Do rezerwatu dojechałyśmy od strony ul. Żeromskiego w Tarnowskich Górach. Na końcu drogi zaczyna się teren leśny, który prowadzi do celu naszej wyprawy. Już tutaj można odpiąć psa ze smyczy, by swobodnie pobiegał. W sąsiedztwie znajduje się kilka domów mieszkalnych, ale jest na tyle spokojnie i bezpiecznie, że pies może iść nie przypięty.
Przy wejściu do rezerwatu poza tablicami informacyjnymi o walorach przyrodniczych i trasach rowerowych znajdziemy też regulamin. Jeden z punktów dotyczy psów i wyraźnie mówi o tym, że na teren rezerwatu Segiet czworonogów wprowadzać nie wolno! I tutaj zakończyła się nasza wycieczka. Musiałyśmy wrócić. Jednak tereny wokół rezerwatu są przyjazne dla pupila i tu można pospacerować na otarcie łez.
Rezerwat Segiet to bardzo dobre miejsce dla ludzi, ale niestety nie dla psów. Zatem na wypad z psem zdecydowanie nie polecamy…
Pozdrawiam!
A.
witam, nie wiem czy mieliście okazje, ale polecam na spacerowanie okolice stawu Ajska w Świętochłowicach i okoliczny Park Lipiny. Dość spokojnie, drzewka, pola i bunkry 🙂
Można też odwiedzić Górę Hugona i udać się na południe w stronę Rudy Śląskiej Kochłowice 🙂
Hej, mieszkam w Tarnowskich Górach i w rezerwacie jestem ze swoimi psami praktycznie co weekend (I nie tylko ja). Regulamin jest martwy, w ciągu trzech lat tylko raz ktoś zwrócił mi uwagę nie tyle, że mam z psem nie wchodzić tylko, że mam to trzymać na smyczy. Także śmiało, zapraszamy 🙂
Regulamin to regulamin. Tu nie ma o czym dyskutować. Jeśli został wprowadzony, to z jakiegoś powodu. Poza tym szanujemy przyrodę i mieszkańców rezerwatów. Jeśli nie można wprowadzać psa to go nie wprowadzamy. Do Segietu na pewno jeszcze przyjedziemy, ale Tiję zostawimy w Tarnowskich Górach, u Babci. 🙂
Nie mieliśmy jeszcze okazji, by tam być, ale dziękujemy za podpowiedź. Na pewno skorzystamy. I nie ukrywam, że liczymy na przewodnika Furiata! 😉
e przewodnik tam nie potrzebny, bo po okolicach stawu Ajska się pokręciłem aby aby. Najlepsze jest przecież zwiedzanie w ciemno.
PS. kiedy kolejny spacer w GL 😀