Szósty raz w Tychach, po raz pierwszy dla nas. Trasa mini. Planowany dystans do pokonania – 14 km. Do mety dobrnęliśmy po 19 km w nogach i w łapach. Łatwo nie było. Błoto wyjątkowo utrudniało poruszanie się na trasie. Organizator – Człowiek i pies – też specjalnie nie ułatwiał nam życia skutecznie ukrywając punkty kontrolne, których po drodze musieliśmy szukać. Wróciliśmy zmęczeni, ale jak zwykle zadowoleni. Już tradycyjnie nie stanęliśmy na podium, ale znów wygraliśmy to, co dla nas najcenniejsze – wspólny czas z psem i możliwość wzięcia udziału w jednej z lepszych, psiarskich imprez. Teraz już wiemy, że za rok wystartujemy znowu.
A tereny wokół Jeziora Paprocańskiego w Tychach, gdzie odbywała się impreza już jakiś czas temu polecaliśmy Wam na wypad z psem i nadal polecamy. Piszemy o tym tutaj.
Pozdrawiam,
A.